BLIŹNIĘTA Z LODU- S. K. Tremayne
Angus i Sara Moorcroft – małżeństwo z ośmioletnim
stażem. Są młodzi, wykształceni, z wielkiego miasta. On jest Szkotem,
architektem, a ona Angielką, dziennikarką – freelancerką. Kupili dom w
londyńskim Camden, gdzie mieszkają ze swoją siedmioletnią córką – Kirstie…
Właściwie już tutaj kończy się nasze wyobrażenie o
tej brytyjskiej rodzinie. Trzynaście miesięcy wcześniej ginie jedna z córek
bliźniaczek jednojajowych – Lydia. Tragiczny wypadek odbija się na całej
rodzinie Moorcroftów, na Kirstie, która straciła swoją identyczną jak kropla wody
bliźniaczkę, a także na rodzicach Sary,
w których domu w Devon zdarzył się ten okropny wypadek. Enigmatyczne
słowa jednej z sióstr „Lydia spadła” wskazują,
na to że to właśnie Lydia spadła z balkonu. Moorcroftowie pogrążają się w
żałobie. Kirstie została jedyną z dwóch bliźniąt
z lodu, jak mówił o nich ojciec Sary, blondynką o lodowo-niebieskich
oczach.
Gus i Sara pogrążają się w coraz większej rozpaczy,
on coraz więcej pije, ona podchodzi z dystansem do córki, ulubienicy męża.
Angus traci pracę za uderzenie swojego bufonowatego szefa, a Sara nie ma zbyt wielu
ciekawych zleceń. Natomiast Kirstie odsuwa się od swoich przyjaciół – za to
nieco bardziej zbliża się do przyjaciół zmarłej Lydii. Ponad to Angus
odziedziczył po zmarłej babci malutką wysepkę Torran, a na niej zaniedbany dom
w pobliżu malowniczej latarni morskiej u wybrzeża wyspy Skye. Małżonkowie
postanawiają sprzedać dom w Camden, spłacić długi, przeprowadzić się na Hebrydy
i wyremontować dom, w którym czas wyleczy rany. Taką mają nadzieję. Sara znała
to malownicze miejsce jedynie z pocztówek i opowiadań męża, który spędzał tam
część dzieciństwa. To miał być nowy start, początek lepszego życia dla Sary,
Gusa, Kirstie i ich psa Beany’go.
Niestety Kirstie nie potrafi zaaklimatyzować się w
nowej szkole, jest coraz bardziej wyobcowana i osamotniona. Sara i Gus zamiast
zbliżać, oddalają się od siebie, a na światło dzienne wychodzą ich zranienia i
głębsze rany. I wtedy ich córka Kirstie oświadcza, że to właśnie Kirstie
umarła, a ona jest Lydią… Świat Moorcroft’ów kolejny raz staje na głowie.
Gdy Angus przebywa na lądzie, w nowej dorywczej pracy, do
wybrzeży Wyspy Piorunów, przez miejscowych zwaną też Wyspą Duchów, zbliża się
sztorm stulecia, który odcina Sarę i jej córeczkę od świata. Wraz z potężnym
wiatrem i deszczem w rodzinę Moorcroft’ów uderza przeszłość i teraźniejszość, z
którymi muszą się zmierzyć właśnie teraz.
Powieść Bliźnięta
z lodu była dla mnie nie małym zaskoczeniem, ponieważ nie wiele razy miałem
okazję, jak dotąd, czytać thriller psychologiczny. Spodziewałem się napięcia,
odrobiny grozy i interesującej fabuły. Nie zawiodłem się, ale dodatkowo
otrzymałem ogromną dawkę fascynującej, ekscytującej grozy, zjawisk z pogranicza
realizmu i snów oraz niesamowity zastrzyk emocji. W książce tej zderzyłem się z
dramatem rodzinnym, który zna się jedynie z filmów i niekiedy przekazów
medialnych. Śmierć i żałoba, każdy z nas mógł i może to przeżyć, ale gdy do
tego dochodzą niewypowiedziane żale, ukrywanie uczuć i emocji, a także wzajemne
tajemnice, wstydliwe epizody z przeszłości – czynniki, które mogą zachwiać
nawet najbardziej kochającą się rodziną – to wszystko może doprowadzić do
głębokiej depresji i wzajemnego oddalenia się bliskich sobie osób.
Ogromne wrażenie wywarły na mnie opisy deszczowych,
mglistych wysp archipelagu Hebryd Wewnętrznych. Ich niesamowite położenie na
zimnych wodach Morza Północnego, w połączeniu z historią i kulturą szkockich
górali – wyspiarzy, a przede wszystkich działający ogromnie na wyobraźnię język
galeicki Szkotów, który brzmi dla mnie, podobnie jak dla Angusa, jak poezja.
Prawdziwości tej powieści dodaje fakt, że inspiracją
dla Eilean Torran, jest prawdziwa wyspa i latarnia morska na Eilean Sionnach u
wybrzeży Isleornsay, miasteczka na wyspie Skye.
Do dzisiaj w mojej głowie, tak jak w umyśle Gus’a,
brzmią poetyckie nazwy szczytów masywu gór na Półwyspie Knoydart – Sgùrr an
Fhuarain, Sgùrr Mòr, Fraoch Bheinn…
Moim marzeniem jest zwiedzić różne zakątki Szkocji.
A waszym?
Post scriptum:
S. K. Tremayne to pseudonim Toma Knoxa, dziennikarza
i pisarza urodzonego w Devon. Knox studiował filozofię, a obecnie mieszka w
Londynie. Wydaje również pod pseudonimem Sean Thomas.
TomS-P
SZCZEGÓŁY:
AUTOR: S. K. Tremayne
TYTUŁ ORYGINAŁU: THE ICE TWINS
TYTUŁ POLSKI: Bliźnięta z lodu
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
ROK WYDANIA: 2015
STRON: 336
ISBN 978-83-7554-940-9
Super recrnzja fsjnie się czytało twoją opinie, i fantastyczne zdjęcie. Co do książki,jeszcze jej nie czytałam może dzięki tobie chyba po tą pozycje sięgne dzięki i zapraszam na mojego bloga zaczytanajola
OdpowiedzUsuń