DZIEWCZYNA BEZ SKÓRY - Mads Peder Nordbo








W  spokojnym, położonym na Grenlandii Nuuk, na skraju lądolodu, zostają odnalezione bardzo dobrze zakonserwowane zwłoki wikińskiego osadnika z przed niemalże tysiąca lat. Naukowcy oraz lokalna prasa wietrzą w tym zdarzeniu dobry materiał do artykułu, który mógłby rozsławić miasto oraz Grenlandię na międzynarodowym forum naukowym.
Matthew Cave, który niedawno przeprowadził się do Nuuk, ma za zadanie opisać sprawę przełomowego, archeologicznego odkrycia. Jednak gdy następnego dnia grenlandzki Ötzi znika,
a mający go pilnować policjant zostaje znaleziony martwy z ciałem rozpłatanym na pół, sprawy zaczynają przybierać zupełnie inny obrót niż życzył by tego sobie szukający wytchnienia dziennikarz.

Matt przybył z Danii na Grenlandię z głębokimi ranami jakie zadało mu życie, oraz nikłym obrazem ojca, amerykańskiego żołnierza, którego po raz ostatni widział jako dziecko.
Los dziennikarza, usiłującego zasklepić poranioną duszę, splata się ze śledztwem w sprawie zbrodni z przed lat, problemem wykorzystywanych seksualnie dziewczynek, a także życiem młodej kobiety - Tupaarnaq, która dwanaście lat spędziła w więzieniu.

Jaki związek z pamiętnikiem Jakoba Pedersena, zajmującego się sprawą tajemniczych zbrodni w latach siedemdziesiątych, ma dziewczyna bez skóry oraz zmumifikowany przez lód wiking
Czy Matt i Tupaarnaq rozwikłają zagadkę powiązanych ze sobą, tak wielu, osób? 



Na początku zaintrygował mnie tytuł, potem to, że to kryminał rodem z Grenlandii, czegoś takiego jeszcze nie czytałam, już na końcu okładka dopełniła reszty. Uwielbiam skandynawską literaturę, szczególnie tą pełną zagadek i morderstw (zastrzegam, że jeszcze ze mną wszystko w porządku), więc chciałam mieć Dziewczynę bez skóry jak najszybciej w swoich rękach jak. Trochę się natrudziłam, ale dla debiutu literackiego, o takim tytule i treści, było warto. 

Pierwszy raz popłakałam się na kryminale i to w dodatku na samym jego początku; myślcie sobie co chcecie, ale ja już tak mam. Mój mózg po prostu nie rejestruje wzruszenia tam gdzie u reszty łzy płyną z oczu jak grochy; potrzebuje silniejszych i głębszych bodźców. Tak właśnie stało się
z książką pana Nordbo, wciągnęła mnie od pierwszych stron i zafundowała ogromną dawkę emocji. Nie mogę przejść obok niej nie twierdząc, że jest bardzo osobista, emocjonalna- poruszająca do głębi. Nie wiem jak autor tego dokonał, że swoim stylem osiągnął tak wiele;
w prostych słowach zawarł esencję cierpienia, wyobcowania i ucieczki przed własnymi demonami. Może po prostu do tego dojrzał, może to w nim siedziało, lub posiada on jakąś, tajemniczą cecha ludzi północy?

Nie jest to tylko zwykły kryminał gdzie trup ściele się gęsto, autor porusza w Dziewczynie bez skóry bardzo ważny, społeczny problem, z którym boryka się Grenlandia, ale nie tylko to państwo. Chodzi o wykorzystywanie seksualne dziewczynek i dzieci, nie nie tylko przez tych, obejmujących zaszczytne stanowiska ludzi władzy, ale również przez najbliższych, przez tych, którzy powinni je chronić.

Jak na dobry kryminał przystało do końca nie wiedziałam kto jest sprawcą morderstw, a fabula była tak ciekawa, że nawet przez myśl mi nie przeszło żeby się zastanowić "kto zabił". Do gustu przypadły mi również wzmianki historyczne dotyczące Grenlandii- muszę przyznać że kilku faktów się nie spodziewałam. 
Mads Peder Nordbo mile mnie zaskoczył i jak poinformował mnie na Instagramie kontynuacja przygód Matt'a i Tupaarnaq jest ponoć lepsza od jego debiutu- nawet nie próbuję nawet sobie wyobrazić co może w sobie zawierać.

Serdecznie polecam Dziewczynę bez skóry, choć nie każdemu musi się ona podobać, mam jednak ogromną nadzieję, że wielu z was zachęciłam do jej lektury;)





SZCZEGÓŁY:

AUTOR: Mads Peder Nordbo
TYTUŁ: Dziewczyna bez skóry
TYTUŁ ORYGINAŁU: Pigen uden hud
STRON: 416
WYDAWNICTWO: Burda Książki
ROK WYDANIA: 2017
ISBN: 978-83-8053-295-3

Komentarze

  1. Bardzo fajny blog, lubie tu zaglądać i dowiedzieć się co obecnie czytasz lub co polecasz😉 chciąłabym cię zaprosić również na mojego bloga jestem początkującą blogerką, a pisanie recenzji to dla mnie forma terapii którą bardzo pokochałam😍 więc zapraszam cię www.zaczytanajola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Już kilka razy mignęła mi gdzieś ta książka, jeśli będę miała okazję, to chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się bardzo podobała!! Uważam ją za jedną z lepszych, które przeczytałam w tamtym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się bardzo ta książka podobała! Dla mnie, jedna z lepszych, które przeczytałam w tamtym roku. Nawet poczytałam sobie o Grenlandii. Na pewno będę chciała sięgnąć po kolejne książki tego autora, ale jeszcze nie zagłębiałam się w ten temat :D

    OdpowiedzUsuń
  5. 35 year old Tax Accountant Kori Terbeck, hailing from Winona enjoys watching movies like "World of Apu, The (Apur Sansar)" and 3D printing. Took a trip to Historic Area of Willemstad and drives a 911. tutaj sa wyniki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

CZAROWNICA - Camilla Lackberg

SYLFIDA- Agata Julia Prosińska

SZEPTUCHA - Katarzyna Berenika Miszczuk