POGRZEBANE ŻYCIE- Allen Eskens







Kolejne zamówienie z księgarni internetowej i kolejna porcja świeżych, dla mnie oraz mojej żony (Bukowego Moola), książek, wciąż jeszcze pachnących farbą drukarską. W śród nich  debiut. Z opisu wydaje się, że ta pozycja będzie warta poświęcenia czasu. Kiedy jednak poprzednio przeczytało się coś świetnego, co pozostaje w pamięci na dłużej, to stając przed biblioteczką ciężko jest wybrać kolejną lekturę. Często jest ze mną podobnie, jak z moją żoną stojącą przed otwartą szafą, z tą różnicą, że zamiast zapytać siebie W co mam się dzisiaj ubrać?, pytam Nie wiem, co chcę teraz przeczytać? Paradoks polega na tym, że jako mężczyzna powinienem zdecydowanie częściej słuchać siebie, wybierać pozycje zgodne z moim gustem
i zainteresowaniami, ale nie zawsze potrafię. Z pomocą przychodzi mi wtedy mój mól książkowy, podżucając jakiś ciekawy tytuł, żebym nie musiał czytać kolejnej części przygód Rizzoli i Isles, albo Harrego Høle, bo przecież istnieje wielu innych dobrych pisarzy, których jeszcze nie znamy. Za karę, a może raczej w nagrodę, piszę tę subiektywną recenzję debiutanckiej powieści Allena Eskensa.

Bohaterem Pogrzebanego życia jest Joe Talbert, dwudziestojednoletni student literatury
na Uniwersytecie Minnesoty. W jego życiu, młodym życiu, wszystko wydaje się kierować przeciwko niemu. Wychował się w patologicznej, dysfunkcyjnej rodzinie – ojciec zostawił rodzinę, a matka, to alkoholiczka, ze skłonnością do nawiązywania toksycznych romansów
oraz kłopotów z policją. Rodzicielka Joe’go jest jednocześnie jedynym prawnym opiekunem
i żywicielką młodszego syna, autystycznego Jeremy’ego. Na dodatek, jeszcze w szkole średniej, Joey został uznany za beznadziejny przypadek, dla którego studia mogą mieścić się tylko
w sferze marzeń. Pewnego dnia, oszczędzając na to bardzo skrupulatnie, Joe pakuje swoje rzeczy, wyjeżdża z rodzinnego Austin i przenosi się do Twin Cities, by rozpocząć studia
na Uniwersytecie. Tu także nie wszystko idzie gładko – zamiast trafić do lepszej grupy języka angielskiego – młody pan Talbert zmuszony jest zapisać się na zajęcia z biografii.

Joey bardzo stara się, aby nie stracić stypendium. Do zaliczenia zajęć z angielskiego potrzebuje napisać pracę, biografię obcej osoby, najlepiej w podeszłym wieku. W położonym niedaleko Richfield, gdzie znajduje się dom spokojnej starości, o wdzięcznej nazwie Hillview Manor, Joe poznaje obiekt swojej pracy – Carla Iversona, umierającego na raka staruszka,
który kilkadziesiąt lat temu został aresztowany i skazany na dożywocie za gwałt na nastoletniej dziewczynie. Ze względów zdrowotnych został zwolniony z więzienia i umieszczony
we wspomnianym domu opieki. Jego życie już zostało policzone, a śmierć to tylko kwestia czasu- odroczony wyrok. 
Carl Iverson zgadza się na sesje z młodym człowiekiem, chociaż nikt nie mówi, że będzie to łatwa współpraca. Niespodziewane pojawienie się w kampusie Jeremy’ego, który nie mógł liczyć na troskliwą opiekę matki, powoduje, że Joey poznaje swoją dziwną, niesympatyczną, ciemnowłosą sąsiadkę, jak głosi wizytówka na jej drzwiach – L. Nash, dziewczynę, która chyba podoba się Talbertowi. Ciekawym zbiegiem okoliczności okazuje
się, że Lila Nash jest studentką prawa i świetną specjalistką w opiece
nad autystykami. Problem Jeremy’go (nałogowego miłośnika filmów na DVD i kapitana Jacka Sparrowa)
z telewizorem odmienia podejście do zadanej pracy Joey’go. Wraz z Lilą rozpoczynają prawniczo-dziennikarskie śledztwo, by potwierdzić 
lub zaprzeczyć opowieści pana Iversona. Sesje z Carlem, rozmowa z jego jedynym przyjacielem, policją oraz rodziną ofiary, a także analiza akt procesowych i artykułów prasowych, prowadzą nieuchronnie do poznania prawdy o wydarzeniach z przed lat. Jak było na prawdę? Kluczem jest zamordowana dziewczynka i jej tajemniczy, zaszyfrowany pamiętnik.

Pogrzebane życie, patrząc na listę nagród, które zdobyła ta powieść, nie wydaje się gatunkiem jednolitym. Mamy tu do czynienia z świetnymi wątkami obyczajowymi i bardzo dobrze skonstruowanymi postaciami. Wartka akcja, niebanalna fabuła, realistyczny ciąg zdarzeń – wszystko to powoduje, że Pogrzebane życie Allena Eskensa jest, przede wszystkim, kapitalnym połączeniem thrillera i kryminału, to książką wobec której nie można przejść obojętnie, a być może również i taka, do której chciałoby się powrócić, by móc przeżyć tę historię jeszcze raz. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, powstanie równie wciągający film, od którego ciężko będzie się oderwać.
I pomyśleć, że, początkowo, moje czytelnicze zmęczenie materiału zakwalifikowało 
tę wyjątkową powieść do wynurzeń wchodzącego w dorosłość chłopca, który za wszelką cenę stara się uciec od dawnego, marnego życia. O mały włos przerwałbym czytanie i sięgnął
po jakiś zwykły kryminał. Jakże wspaniale jest odkryć, jak srodze można się rozczarować
i zachwycić nieco inną formą literatury.

Polecam z całego serca. Na pewno nie będzie to stracony czas.
Mąż Bukowego Moola :)



SZCZEGÓŁY:
Autor: Allen Eskens
Tytuł: Pogrzebane życie
Tytuł oryginału: The Life We Bury
Wydawnictwo:Burda książki
Data wydania: 2016
ISBN  9788380530461
Liczba stron: 380


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CZAROWNICA - Camilla Lackberg

SYLFIDA- Agata Julia Prosińska

SZEPTUCHA - Katarzyna Berenika Miszczuk