Za co kocham Mię Sheridan

Za co kocham Mię Sheridan...? Bardzo ciekawe i jednocześnie proste pytanie, bo oczywistym jest to, że uwielbiam ją za jej prozę, i świat jaki tworzy w swoich książkach. Ta amerykańska pisarka, osiadła na stałe wraz z rodziną
w Cincinnati, każdą napisaną przez siebie powieścią wciągnęła mnie bez reszty
w tajemniczy świat głębokich, silnych emocji, świat miłości, przeznaczenia i przede wszystkim wiary w to, że przetrwać i zmienić można wszystko.

Każda z jej powieści, którą dane mi było przeczytać, była i jest na swój sposób wyjątkowa, ujmująca i głęboko zapadła
w mojej pamięci. Styl jakim posługuje
się Sheridan bardzo przypadł mi do gustu,
jest zwięzły, a fabuły przez nią stworzone są tak ciekawe i barwne, że czytając ciężko oderwać się od lektury. Nie wiem jak ona
to robi, ale posiadła niezwykłą umiejętność balansowania emocjami pomiędzy przeszłością, teraźniejszością, a przyszłością, a postacie przez nią stworzone,
ich wewnętrzny świat głębokich przeżyć, aż kipią od tak bardzo prawdziwych uczuć i emocji; aż dziw bierze,  że nie ma się przesytu tego wszystkiego,
tylko pragnie więcej.

Przeznaczenie to kluczowe słowo w powieściach Sheridan i jest wspólnym mianownikiem do którego sprowadzają się wszystkie stworzone przez nią historie. Jest oczywiście też happy end, bez którego chyba nie byłabym zainteresowana jej twórczością...jasne, że byłabym jednak o wiele lepiej czyta
się powieść, czując jak wszystko powoli zmierza ku dobremu. 

Jak już wcześniej napomknęłam miłość, szczęśliwe zakończenie, tajemnica,
która powoli wychodzi na światło dzienne i historie bohaterów, które autorka odsłania przed czytelnikami kawałek, po kawałku, to elementy wspólne jej dzieł,  jest również w każdym z nich para głównych bohaterów z perspektywy,
których pisana jest powieść. Szalenie mi się ten podział podoba i jest znakiem rozpoznawczym stylu Mii Sheridan; pozwala poznać myśli, uczucia i całą historię z dwóch różnych perspektyw. 
Postacie kobiece przez nią stworzone mają wiele cech wspólnych (to samo tyczy się męskiej części bohaterów); są przede wszystkim bardzo inteligentne,
lecz często nieświadome własnej urody i wewnętrznego piękna,  uczuciowe, dobre,  jednak najbardziej cechuje je to, że szukają prawdy o drugim człowieku głęboko w jego wnętrzu, nie oceniając po pozorach jakie inni wokół siebie stwarzają, posiadają również niewyczerpane pokłady nadziei, tak silnej,
że mogłaby ona przenosić góry.
Panowie, no cóż... każda z tytułowych postaci to ciacho (o gustach
się nie dyskutuje, wiec zostaniemy przy ciachu, niech działa wyobraźnia), "uszkodzone", seksowne, silne, ciacho. Każdy z tych mężczyzn ma swoją odrębną historię jednak i oni mają wiele cech wspólnych, chociażby to, że każdy z nich jest w jakiś sposób zraniony psychicznie, emocjonalnie, każdy jest dziwnie postrzegany przez otoczenie lub odrzucony, nie potrafiący odnaleźć
się w świecie. Często są to postacie, które Mia Sheridan obdarza niezwykłymi talentami; odkrywając je najczęściej nie wierzą oni we własne możliwości i nie są świadomi, czego tak na prawdę od życia pragną , a pragną być kochanymi, takimi, jakimi są - to taki prosty świat męskich uczuć.

Każdą książkę Mii Sheridan gorąco polecam, choć jedna z nich była bodaj drugim romansem jaki w życiu przeczytałam,  mam nadzieję, że którąś z Was zaintrygowałam jej światem i tym w jakim stylu tworzy.  Do wyboru mamy powieści, które w języku polskim ukazały się w dwóch wydawnictwach; poniżej szczegóły.

Wydawnictwo Otwarte:  Bez słów
                                              Bez winy
                                              Bez szans
Wydawnictwo Septem:  Stinger. Żądło namietności
                                              Calder. Narodziny odwagi
                                             Eden. Nowy początek

Na koniec jeszcze podzielę się z wami moją prywatną opinią o tym, która z nich najbardziej mi się podobała i najgłębiej poruszyła, no i po której miałam kac emocjonalny, bo się skończyła; są to "Calder. Narodziny odwagi" oraz "Eden. Nowy początek". Obie książki łączą się ze sobą historią głównych bohaterów,
od której nie mogłam się wprost oderwać.

Za to kocham Mię Sheridan, mam nadzieję, że znajdziecie wśród jej książek
coś dla siebie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CZAROWNICA - Camilla Lackberg

SYLFIDA- Agata Julia Prosińska

SZEPTUCHA - Katarzyna Berenika Miszczuk