KRUCZE PIERŚCIENIE. DZIECKO ODYNA - Siri Pettersen






Wyobraź sobie, że wszystko co o sobie wiesz, wszystko co jest Twoim światem, wszystko czym jesteś, to kłamstwo.  Nigdy nie byłaś częścią świata, w którym żyjesz, nigdy nic nie należało
do Ciebie, do niczego nigdy nie możesz rościć sobie praw.


Hirka razem ze swoim ojcem uzdrowicielem często podróżują. Mieszkając co jakiś czas w innym miejscu wydają się przed czymś lub kimś uciekać. I tym razem dziewczyna będzie musiała opuścić kolejną chatkę, przyjaciół, kolejną miejscowość - Elveroę, która zaczęła być dla niej prawie
jak dom. Czeka ją także rytuał, który przechodzi każdy 
ætling w wieku piętnastu zim, rytuał którego bardzo się obawia. Hirka czuje, że coś jest z nią nie tak; jest inna ponieważ nie potrafi czerpać Evny, a to podstawowa umiejętność pozwalająca pomyślnie przejść Rytuał i,  jeżeli ma 

się szczęście, szansa na lepsze życie. 

W jedenastu krainach Ym pokój pieczołowicie pielęgnowany przez Radę, dwunastu najważniejszych dostojników z pośród wszystkich ætlingów Ym, stoi pod znakiem zapytania. 
Po latach spokoju do ich świata przedostają się martwo urodzeni-ślepi. Czy ktoś im w tym pomaga, czy jest to może sprawa niedopełnionej ofiary z przed lat? 
Hirka podejmuje wyzwanie Rytuału, lecz czy uda jej się sprostać przeciwnościom losu, przesądom i prawdzie o sobie samej? Czy będzie w stanie zrezygnować z siebie i uczuć, dla dobra Ym?

Przyznaję się szczerze, że jest to moja zaledwie druga pozycja literacka z gatunku fantasy.
Kiedyś próbowałam wkręcić się w "Pieśń lodu i ognia" G.R.R. Martina jednak wymiękłam
na pierwszym rozdziale. Na samym początku lektury "Dziecka Odyna" miałam mieszane uczucia, nie do końca rozumiałam o co chodzi w świecie stworzonym przez Siri Pettersen. Połączenie wyimaginowanej krainy, mitologii nordyckiej, rzeczywistości jaką znamy oraz dobrego "pióra" gwarantuje z początku lekkie zagubienie, a następnie silnie emocjonalną mieszankę wybuchową. Nie jest to Tolkien, u którego wszystko jest od początku do końca wyjaśnione, jednak prosty, dobry styl, wartka akcja, intrygi i wątek obyczajowy sprawiły, że nie muszę do końca wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. 
Dałam wciągnąć się Ym, i idąc za ciosem kontynuuję cykl "Krucze Pierścienie". 

Zapraszam gorąco do lektury oraz pozdrawiam wszystkich fanów fantasy ;)




SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Krucze Pierścienie. Dziecko Odyna
Tytuł oryginału: Ravneringene. Odinsbarn
Autor: Siri Pettersen
Stron: 644
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2016
ISBN 978-83-7818-874-2

Komentarze

  1. Taka wspaniała recenzja, że trudno nie pokusić się i nie sięgnąć po tę literacką pozycję

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

CZAROWNICA - Camilla Lackberg

SYLFIDA- Agata Julia Prosińska

SZEPTUCHA - Katarzyna Berenika Miszczuk