KSIĄŻKA - DOBRY PREZENT, CZY PRZEŻYTEK ?





Kto z nas nie lubi być obdarowywany, szczególnie w czasie około-bożonarodzeniowym? Ilu z nas ma poważny problem z doborem odpowiedniego podarunku, bo przecież zdarza się , że prezent może być bardzo nietrafiony. Obojętnie, czy kupujemy coś od serca, czy z samej grzeczności,  to zawsze stajemy przed odwiecznym dylematem- czy będzie się podobać?
Tego co możemy dać w prezencie, czyli tak zwanych pomysłów jest bez liku. Od czekoladek, po drogie perfumy- długo można by wymieniać.

A co z książkami?

Swego czasu podarowałam, trochę starszej od siebie koleżance, książkę w świątecznym prezencie. Od jakiegoś czasu wspominała o jednym konkretnym tytule, który chciałaby przeczytać, uznałam więc, że przedświąteczne spotkanie to bardzo dobra okazja żeby jej ją sprezentować. 

Czy książka to trafiony prezent?

Myślę, że tak i to bardzo, szczególnie jeżeli ktoś lubi czytać i znamy daną osobę na tyle dobrze, że jesteśmy w stanie określić jej gusta. Czasem takim prezentem można zarazić kogoś miłością do książek i zmienić czyjeś życie. Ze mną też tak trochę było, w pewnym momencie, będąc jeszcze nastolatką  tylko czekałam żeby dostać książkę w prezencie lub jako nagrodę, na przykład za oceny na koniec roku.
Wracając do mojej koleżanki, bardzo cieszyła się z otrzymanego podarunku. Po jakimś czasie wyznała, że kiedyś częstszym zwyczajem było dawanie sobie w prezencie książek, teraz stało się to mniej powszechne, a w XXI wręcz niemodne, no i kto teraz w ogóle czyta. 

Może warto byłoby odkurzyć tą tradycję, bo moim zdaniem książka jest jak najbardziej trafionym pomysłem na prezent pod choinką. Trzeba jednak dobrze znać osobę, którą chcemy w ten sposób obdarować, jej gusta lub po prostu mieć pewność, że lubi dobrą lekturę. 

Nie bójmy się książek pod choinką! 

Komentarze

  1. Jak ktoś lubi czytać, wiemy, że trafimy w gust, to tak. Sama bardzo lubię czytać, ale do tej pory tylko chyba dwie książki, które dostałam w prezencie były trafione. (A do jednej podchodziłam, jak pies do jeża, bo okładka mi się nie podobała. :D ). Ale nie bardzo rozumiem, jaki jest sens dawać książki komuś, kto i tak nie lubi czytać. Są szanse, że zacznie, oczywiście. Ale raczej marne. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

CZAROWNICA - Camilla Lackberg

SYLFIDA- Agata Julia Prosińska

SZEPTUCHA - Katarzyna Berenika Miszczuk